75 lat temu narodziła się najbardziej zwariowana, nieprzewidywalna bohaterka wszechczasów. Astrid Lindgren miała wówczas prawie czterdzieści lat, córkę Karin i pierwszą wydaną książkę, „Zwierzenia Britt-Marii”. Historię rudej dziewczynki z warkoczami i piegami, w za dużych butach, kolorowych sukienkach i fartuszkach pisarka opowiedziała chorującej Karin. To właśnie córka Astrid Lindgren wymyśliła, że dziewczynka musi nazywać się Pippi. Nigdy wcześniej takiej bohaterki w literaturze nie było. Mała Pippi jest silna, niczego się nie boi i robi tylko to, na co ma ochotę. Jeśli chce, może podnieść konia. A jeśli właśnie zachciało jej się lemoniady, to szuka jej – w lemoniadowym drzewie, które rośnie tuż obok jej domu.
W ciągu siedemdziesięciu pięciu lat książki o Pippi zostały przetłumaczone na 73 języki, w sumie na całym świecie wydano ponad dziesięć milionów egzemplarzy książek Astrid Lindgren.
Skoro Pippi obchodzi 75. urodziny to dla dzieci jest ona bohaterką w podeszłym wieku. Nie znają jej z książek – raczej z kreskówek i filmów animowanych. Dla naszego pokolenia to postać doskonale znana. Przykuwała nasz wzrok do ekranów telewizyjnych i zachęcała do czytania książki. Podczas zabaw nuciliśmy słowa piosenki Hej Pippi Langstrumpf hola li, hola la każdy mnie tu zna…
To doskonała okazja aby wśród wielkiej ilości nowości książkowych przypomnieć o istnieniu Pippi a tym samym ożywić trochę zapomnianych innych bohaterów książek Astrid Lingren: Madikę z Czerwcowego Wzgórza, Emila ze Smalandii, Ronję, córkę zbójnika czy Lottę z ulicy Awanturników.
Tak z Pippi bawili się uczniowie klasy 2.
W akcji wykorzystano prace plastyczne dzieci oraz materiały z wydawnictwa JUNG-OFF-SKA.
Nauczyciel bibliotekarz Małgorzata Musiał