W ostatnim tygodniu września, uczniowie naszej szkoły wraz z wychowawcami i opiekunami, wyruszyli na trzydniową wycieczkę do Zakopanego, w ramach projektu MOC POZYTYWNEJ ENERGII. Oto sprawozdania napisane przez uczestników wycieczki:
Drogi Pamiętniku!
Postanowiłam opisać, to co się wydarzyło w ostatnich trzech dniach, ponieważ były to dni pełne niezapomnianych wrażeń.
W poniedziałek mama obudziła mnie bardzo wcześnie, na śniadanie zjadłam kajzerkę z serem i szynką. Ubrałam się i byłam gotowa na podróż do Zakopanego. Około godziny 5.40 przyjechali po mnie rodzice koleżanki z klasy i wspólnie dojechaliśmy pod szkołę. I tak zaczęła się moja przygoda.
Po godzinie 6.00 wyjechaliśmy autokarem ze szkolnego parkingu. Byłam szczęśliwa, że ta chwila już nadeszła, ale i ciekawa co mnie czeka. Jechaliśmy dosyć długo. Co jakiś czas wyglądałam przez szybę autobusu, by podziwiać piękny krajobraz, domy, pastwiska i lasy. Kiedy zobaczyłam góry wiedziałam, że to już blisko. Po wyjściu z autobusu, udaliśmy się do Muzeum Tatrzańskiego im. Dra Tytusa Chałubińskiego. Mnie najbardziej spodobał się dział przyrodniczy. Gdy obejrzeliśmy wszystkie eksponaty, stanęliśmy do wspólnego zdjęcia przed budynkiem muzeum. Następnie kolejką linowo – terenową dotarliśmy na wysokość 1123 m n. p. m., czyli na Gubałówkę. Moim oczom ukazał się piękny widok – góry. Dookoła zobaczyłam różnokształtne, szare, niektóre pokryte lasami skały. Poczułam magię tego miejsca. Udaliśmy się do dużej lunety widokowej – teleskopu. Przyszedł czas na odpoczynek podczas, którego podziwiałam zjazdy na tyrolce. Z powrotem zjechaliśmy również kolejką, a następnie przeszliśmy do hotelu „Willa Kurant”. Gdy tylko weszłam do pokoju, rozpakowałam walizkę. Pokój bardzo mi się spodobał. Zmęczona, ale i zadowolona szybko zasnęłam, a w uszach słyszałam szum górskiego wiatru. Tak zakończył się pierwszy dzień wycieczki do Zakopanego.
Drugiego dnia wycieczki, po śniadaniu wybraliśmy się do Tatrzańskiego Parku Narodowego. Dotarliśmy do Stawu Smreczyńskiego, który jest otoczony lasem, a ponad nim widoczne są szczyty: Smreczyński Wierch, Kamienista, Błyszcz i zbocze Starorobociańskiego Wierchu. Biegnie po nich granica polsko – słowacka. Następnie przeszliśmy do Schroniska na Hali Ornak. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w Dolinie Kościeliskiej, żeby spróbować oscypków. Najbardziej posmakował mi oscypek wędzony. Po powrocie do Kurantu zjadłam obiad. Wieczorem zapaliliśmy grilla, przy którym śpiewaliśmy piosenki. Wspólnie śmialiśmy się i rozmawialiśmy na różne tematy. A kiedy przyszedł czas, by położyć się do łóżka pomyślałam, że na pewno tu jeszcze przyjadę.
W trzecim dniu, trochę ze smutkiem, że to już koniec wycieczki, zabrałam się za pakowanie swoich rzeczy. Przyszedł czas na pamiątki! Podchodziliśmy do każdego straganu po kolei, ale nic mi się na żadnym nie spodobało. Dopiero na ostatnim zobaczyłam śliczną torebkę z filcu z serduszkiem na środku, którą sobie kupiłam.
Nadeszła pora na powrót do domu, wsiadłam wraz z kolegami i koleżankami oraz opiekunami do autobusu.
Te dni (26, 27, 28 września) pozostaną w mojej pamięci na zawsze i w Tobie mój kochany pamiętniku. Mam nadzieję, że uda mi się pojechać w te miejsca kiedyś z moją rodziną.
Uczennica klasy V – Oliwia Więcek
W ostatnim tygodniu września razem z kolegami i koleżankami ze szkoły wyruszyliśmy autokarem na trzydniową wycieczkę do Zakopanego. Wyjechaliśmy o godzinie 6:00 rano z parkingu obok szkoły. Jechaliśmy bardzo atrakcyjną tras a przez Krościenko n/Dunajcem, Białkę Tatrzańską oraz Bukowinę Tatrzańską. Po przyjeździe na miejsce, udaliśmy się na spacer Krupówkami, gdzie zwiedziliśmy Muzeum Tatrzańskiego Parku Narodowego. Następnie kolejką szynową wyjechaliśmy na Gubałówkę i spacerowaliśmy szlakiem na Butorowy Wierch. Po tak wyczerpującym dniu dotarliśmy do „Willi Kurant” na zasłużony odpoczynek.
W kolejnym dniu, ze względu na napięty plan musieliśmy wcześnie wstać, ponieważ zaraz po śniadaniu wyjechaliśmy zwiedzać Dolinę Kościeliską. Na miejscu czekał już na nas przewodnik, który w bardzo ciekawy sposób opowiedział nam o historii tego miejsca oraz wiele innych ciekawych legend związanych z tą doliną. Bardzo ciekawa dla mnie była wizyta w góralskiej bacówce, gdzie po raz pierwszy widziałem jak się wyrabia oscypki. Cała trasa była bardzo piękna i pozostawiała niezapomniane wrażenia. Widzieliśmy m. in.: Trzy Bramy, Lodowe Źródełko, Zbójnickie Okno, Schronisko na Hali Ornak oraz przepiękny widok gór. Na zakończenie dnia czekał na nas pyszny obiad oraz grill ze wspólnymi zabawami i śpiewem piosenek.
Ostatniego dnia wstaliśmy smutni ponieważ wiedzieliśmy, że jest to nasz ostatni dzień pobytu. Po śniadaniu zabraliśmy bagaże i po załadowaniu ich do autokaru, udaliśmy się na nasz ostatni spacer po Zakopanem. Przechodziliśmy obok Wielkiej Krokwi, Willi Witosa, gdzie pani Dyrektor opowiedziała nam o życiu i działalności Wincentego Witosa. Zwiedziliśmy również cmentarz na Peksowym Brzysku. Na zakończenie pobytu nie zabrakło też czasu na tradycyjne zakupy pamiątek. Po zakupach udaliśmy się na ostatni posiłek i wyruszyliśmy w drogę powrotną. Wyjazd, choć męczący był bardzo fajny i przebiegał w rodzinnej atmosferze, więc z utęsknieniem czekam na następny.
Uczeń klasy III – Bartosz Łątka